tag:blogger.com,1999:blog-20038878542743724882024-02-02T09:23:23.803+01:00Whiskey & Whisky vs. InternetyAutorski blog o życiu i jego bolączkach okraszony lekką nutą dobrej whisky.Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.comBlogger25125tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-61625786954406707582015-09-11T20:05:00.001+02:002015-09-11T20:53:44.971+02:00Apogeum<p dir="ltr">Ja pierdoleeee.</p>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-75954107620381455162015-03-29T23:47:00.000+02:002015-03-29T23:47:28.996+02:00Zawód miłosny - Jim Beam + cola (Krótka historia kolejnej puszki)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiODfhPTsHSkZ9kVkh0Q_wlzUOoWPRNTy2e8gnTMJEHe7_NKlyndXh11kiYi15wlQ66q9U5iZOKKR0Pk7d2xO7YwqBei7dEWwQxasMSbhdTy9jryCVIE5FwoTR6DZp2d3ketNRwxZSMD7Y/s1600/20150329_223327.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiODfhPTsHSkZ9kVkh0Q_wlzUOoWPRNTy2e8gnTMJEHe7_NKlyndXh11kiYi15wlQ66q9U5iZOKKR0Pk7d2xO7YwqBei7dEWwQxasMSbhdTy9jryCVIE5FwoTR6DZp2d3ketNRwxZSMD7Y/s1600/20150329_223327.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zapewne żniwo dzisiejszego dnia będę odczuwał do wtorku. Oj głupi ja, głupi. Harówka w ogrodzie, dobra rzecz, ale rok minął do feralnego "wypadku" a kostka i stawy, nadal nie sprawne - aż wkurwiające... Ale raczej ckliwe użalanie się nad sobą Was nie interesuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż, aby być fair sam ze sobą, to przy okazji niedzielnych zakupów dopełniłem całości. Z myślą o <i>tym miejscu</i> zakupiłem kolejną, a zarazem ostatnią puszkę - Jim Beam + Cola, którą z resztą w tym momencie konsumuję. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co, jak i dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
Nazwa Jim Beam + Cola (importowany - czuję się jeszcze bardziej usatysfakcjonowany, że to właśnie dla mnie ktoś narobił sobie tyle zachodu)</div>
<div style="text-align: justify;">
Pojemność: 330ml</div>
<div style="text-align: justify;">
Cena: ok 7 zł</div>
<div style="text-align: justify;">
Alkohol: 4,6% (obj.) - tutaj niestety pierwszy raz skojarzyło mi się z niechybnym Royal'em.</div>
<div style="text-align: justify;">
Skład: Cola (podany pełny skład - jest i cofeina) - 89,7% + Bourbon Whiskey Jim Beam (10,3%).</div>
<div style="text-align: justify;">
I niestety - nie jest to ten sam smak, który pamiętałem. Może jestem za bardzo subiektywny, z tego względu, że ostatnie puszkowane wspomnienie chciałbym wyprzeć z pamięci. Po pierwszym łyku niestety przypomniał mi się Royal.</div>
<div style="text-align: justify;">
Akcent JB jest wyczuwalny, wzbogacony jakimś sztucznym aromatem. Jakość Coli jest niska - zupełnie inna niż w JD i do tego ten voltaż, wołający o pomstę do nieba. Rodzi się pytanie w głowie, po co stworzono ten produkt? Niestety nie dotarłem do odpowiednich informacji temporalnych, ale wydaje mi się, że spece od marketingu w JB pozazdrościli JD i wypuścili to... coś. Nie jest to smaczne. Dla amatorów Jim Beam'a, jest to pewnego rodzaju porażka. </div>
<div style="text-align: justify;">
2 tygodnie temu w Lidlu był promocja właśnie JB - 1 L kosztował poniżej 60 zł. Grzech nie wziąć. Wziąłem, skonsumowałem tego samego dnia (nie sam - nie jestem spidermanem i nie lubię latać po ścianach). Zawsze chwaliłem ten trunek - stawiałem go na szali z JD. A proporcje "posiadówkowe" zawsze rosną w miarę konsumpcji - dlatego kończyliśmy trunek w stosunku 1/3 - 1/2. Tamten wieczór wspominam pozytywnie, niestety tej puszki nie będę wspominał pozytywnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli już musicie wybierać gotowy drink - polecam Jack'a + Cola. Cola w tamtym drinku jest poprawnej jakości, jest o 3% więcej Jack'a w drinku - i walory smakowe dzięki temu są wyższe.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chodzi o JB - to te (bagatela) 3-5% dały by wiele + wykorzystanie receptury Pepsi, która od lat krąży w internetach - nie skazywałaby tego czegoś na taką porażkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Gimbaza i tak nie kupi - bo to nie JD.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pijcie na zdrowie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Post pisany przy pomocy drinka puszkowanego Jim Beam + Cola - gorąco nie polecam</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-63793743857489361302015-03-25T23:37:00.001+01:002015-03-28T17:00:01.301+01:00O pewnej puszce (ad dygresium - I'm back Bitches)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj13MTrgh_Ud0aYQvPEac4tnuc5rIDbqi6_Xv80Z3UDCjwDfmul5ovakj-TpMMV8jY_gykn57_nnSpTU3Uwxg40OYHzABCwo0oET-OAFAkF5MAeWXUrDiclUdhY9cL-NW5VAXL2BM4e_0w/s1600/20150325_224929.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj13MTrgh_Ud0aYQvPEac4tnuc5rIDbqi6_Xv80Z3UDCjwDfmul5ovakj-TpMMV8jY_gykn57_nnSpTU3Uwxg40OYHzABCwo0oET-OAFAkF5MAeWXUrDiclUdhY9cL-NW5VAXL2BM4e_0w/s1600/20150325_224929.jpg" height="180" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zabierałem się do tego jak jeż do dupy. Ale temat jest tak ważny - że musi być "poruszony".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od początku - na warsztat wzięta lubiana puszeczka Jack Daniel's + cola (nie mylić z coca-colą - o nie!!!).</div>
<div style="text-align: justify;">
Motto, które przyświeca na puszce - "A prefect mix of whiskey & cola". Czy to połączenie jest aż tak idealne - nie do końca.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pojemność: 330 ml</div>
<div style="text-align: justify;">
Alkohol: 6% (obj.)</div>
<div style="text-align: justify;">
Skład: Mix Coli z kofeiną - 86,1% & Jack Daniel's Tennessee 13,9%</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystko rozchodzi się o voltaż. Wiecie, lub nie - że lubie whiskey z colą i nie za bardzo mnie interesuje opinia, że tylko frajerzy tak piją. Może i frajerzy - ale whiskey za 780 zł za 0,5 nie wypiłbym z Colą - może dodałbym pare kropel MD, mój smak. Na pewno bym się nie podzielił. O ile Złoty Johny został okraszony colą, to Jack Daniel's White Rabbit już nie. Ale magią moich drinków, jest to że nie przesadzam z proporcjami, ani w jedną, ani w drugą stroną. Preferuję piątą lub czwartą część whisky/whiskey zalaną dopełniaczem.Tutaj te 13,1% to zdecydowanie za mało. Brakuje aromatu JD - o ile przy coli można o nim pisać. Prozaicznie - trochę tego trzeba wypić, by poprawić sobie nastrój, co jest mało ekonomiczne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kończąc dywagację - cola zastosowana w tym wynalazku jest dobrej jakości - nie jest to coca-cola czy pepsi. Ale daje rade, co mogłoby się wydawać - że to będzie największa wada tego drinka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla kogo jest ta puszka - a dla każdego - dla gimbazy, której nie stać na butelkę w kształcie Pałacu Kultury i Nauki - a bardzo chcą pokazać - że nie piją taniej wódki, ale tak czy tak na niej kończą.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dobra jest również, na grilla - gdzie znajomi zaprosili na piwko, ale ty po prostu nie lubisz piwa, a głupio wyjść na burżua... Dobry jest na wiele okazji, ale (kolejne ale... sponsorem dzisiejszego wpisu jest słowo ale...) nie jest dobry jeśli lubisz whisky i ten trunek pozwala Ci na lepszą percepcje i przemyślenia. Co to to nie. Nie jest to substytut. To jest ciekawy produkt - odrębny produkt - o którym należy pamiętać w niektórych sytuacjach. Na pewno jest to alternatywa dla drinków puszkowanych czy butelkowanych z czystą wódką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niespodzianka. O ile moje spotkanie z puszkami JD czy Jim Bima, nie były dla mnie dziewicze, o tyle dla Was kochani skusiłem się na test xeroboya, który sobie stał na półeczce sklepowej tuż obok JD. Widać było jak by chciał powiedzieć - też jestem fajny, zobacz, też mam czarną puszkę białe napisy i czerwoną obwolutę. Kup mnie, jestem tańszy i smakowity. No weż mnie. Wziąłem. Metoda porównawcza jest jedną z prostrzych metod naukowych, dla mnie lepiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Co wziąłem?</div>
<div style="text-align: justify;">
Nazwa (chyba): Royal Label Ready to drink (motto whisky&cola flavour)</div>
<div style="text-align: justify;">
Pojemność: 330 ml</div>
<div style="text-align: justify;">
Alkohol: 4,4% (obj) - różnicę widać na pierwszy rzut oka.</div>
<div style="text-align: justify;">
Przed przystąpieniem do konsumpcji zabrałem się za skład. Ze świecą szukać tutaj jakiejkolwiek whisky, chyba, że ma ona nazwę: aromaty. Whisky zastępuje tu 96% spirytus - to mnie z lekka zmierziło. Oprócz spirytusu i aromatów, jest jeszcze: woda, co2, kwas cytrynowy i barwnik. TO nie jak w JD - (Cola ze składem chemicznym + Jack). No to zaczęło się ciekawie. Po otwarciu - coś ze środka syczało, myślałem, że mi się wydawało, ale niestety nie. </div>
<div style="text-align: justify;">
Walory smakowe: mogę je porównać do płynu do naczyń aro, rocznik bieżący, z ostrym zapachem wody kolońskiej brutal. Syf. Tak chujowego "czegoś" nie piłem nigdy. Ale piłem dalej - chciałem wyczuć nutę jakiejkolwiek whisky. Zapomniałem, że przecież jej tam nie ma - to tylko flavour w postaci aromatów.<br />
<i><br /></i>
<i>Drogi autorze - czytałeś skład - dlaczego piłeś dalej? </i><br />
<i>Nie wiem.</i><br />
<br />
Kiedyś, zapiekła mi się butelka od borygo, więc co - ząbki - odkręcanie - i posmakowałem. Podczas konsumpcji przypomniał mi się tamten dzień.</div>
<div style="text-align: justify;">
Puenta: nie kupować - możecie też pokazać środkowy palec z pozdrowieniami ode mnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za literówki przepraszam, ale jestem od miesiąca posiadaczem MacBooka - i przesiadki między systemami powodują małe problemy tylko z pisaniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Post pisany przy szklance Black&White + Coca-Cola</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pijcie na zdrowie - tylko nie Royal... tego gówna się wystrzegać.</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-53766064965304188392015-03-01T19:46:00.002+01:002015-03-01T19:57:16.238+01:00Barcelona i Galaxy S6 i S6 Edge<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://galaxys-6.fr/wp-content/uploads/thumbs_dir/L%E2%80%99%C3%A9cran-du-Samsung-Galaxy-S6-Edge-ne-sera-pas-aussi-bien-%C3%A9quip%C3%A9-que-le-Galaxy-Note-Edge-m5gorta82racglftkbtfwjuua948ci1wq05h3csdqw.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://galaxys-6.fr/wp-content/uploads/thumbs_dir/L%E2%80%99%C3%A9cran-du-Samsung-Galaxy-S6-Edge-ne-sera-pas-aussi-bien-%C3%A9quip%C3%A9-que-le-Galaxy-Note-Edge-m5gorta82racglftkbtfwjuua948ci1wq05h3csdqw.jpg" height="209" width="320" /></a></div>
Jak na prawdziwego Geeka przystało oglądałem live konferencję z Barcelony - Samsung Galaxy Unpacked. Official live streaming.<br />
<b>Edit: Film usunięty przez Google - za długi, ale pewnie w ciągu paru minut pojawią się oficjalne skróty.</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://ytimg.googleusercontent.com/vi/CVk3ZWrhHxc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="http://www.youtube.com/embed/CVk3ZWrhHxc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Przyjemnie się tego oglądało - oprawa - hi resolution. Ale nie o tym.</div>
<div style="text-align: justify;">
O samych urządzeniach - tak są 2 - zgodnie z przeciekami: Galaxy S6 i S6.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Design: Iphonowo, przycisk home / czytnik linni papilarnych - nieco większy. Metalowa ramka. Plecki - wysoki połysk / ale nie wychwyciłem materiału.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
S6 vs. S6 edge</div>
<div style="text-align: justify;">
Oba 5,1 Cala - edge - pierwszy telefon z zaokrąglonym ekranem po obu stronach - Jak Note 4 Edge - ale po obu - Fajna recenzja Zbigniewa Urbańskiego, który pewnie już kręci dla Onetu mając urządzenia w rękach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyświetlacz:</div>
<div style="text-align: justify;">
5,1 577 ppi!!!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Inne:</div>
<div style="text-align: justify;">
Wbudowana bateria - tłumaczą, że dopiero teraz - bo technologia jest już w ich wypadku niezawodna i się tego nie boją + wbudowany moduł ładowania bezprzewodowego</div>
<div style="text-align: justify;">
Mniej niż 7 mm "grubości" telefonu!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Procesor - 64bit, co pozwala na szybszą pracę i mniejsze obciążenie baterii. </div>
<div style="text-align: justify;">
Szybkie ładowanie - 10 min = 4 h korzystania</div>
<div style="text-align: justify;">
Ram: Technologia ddr4 (2 lub 3 - z wrażenia nie zanotowałem)</div>
<div style="text-align: justify;">
Wersje - najmniejsza 32 gb</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Soft: Android 5.0 - ładnie wyglądał - + możliwości zakrzywionego ekranu duże. Ujednolicenie systemu, zmniejszenie pól informacji, mniej ikon - większości zamienione na tekst.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I samsung pay - rejestracja swojej karty i płacenie zbliżeniowe - dopiero teraz bo wbudowana bateria.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak pokrótce - Jaram się jak koń na paszę!<br />
<br />
Będzie dostępny od 10.04 w 20 krajach na początek.<br />
<br />
P.S. Streaming na Youtube - każdy może na żywo - love hangouts</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Pijcie, na zdrowie</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-83681601983176124942015-02-22T01:15:00.000+01:002015-02-27T09:55:41.236+01:00Pijcie whiskyPo 0,7 - napiszę tak - pijcie whisky nie wódkę.<br />
<br />
Pijcię na zdrowię!!!<br />
<br />
Wspomnienia cudowne!Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-64471759249672450752015-02-18T23:28:00.000+01:002015-02-18T23:28:50.926+01:00Widmo strachu czyli jak to szewc bez butów chodzi...<div style="text-align: justify;">
Seriously? Ale tak na poważnie? Nie idzie sobie życie tak jak człowiek zaplanował, ale zbiegi okoliczności podcinają skrzydła, żyły, gardło. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prozaiczna sprawa - system nadaje się (od dłuższego czasu) do reinstalacji. Normalne. Brak tej operacji od 1,5 roku, przy wielu aplikacjach w sieci wewnętrznej, pracy w domenie, pracy zawodowej, programach różnej maści, instalacji, reinstalacji, musiał się posypać. Ale tak na poważnie - mi? Tak. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tutaj łapie człowieka nostalgia. Co jak co, ale przy takim profilu działalności, mój sprzęt powinien dawać przykład niczym Andrzej z przejazdu kolejowego. Ale WIN 7 HP, +12 GB RAM, +i7-3537U nie tylko tak chcę się ode mnie uwolnić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ku przestrodze...</div>
<div style="text-align: justify;">
2,5 roku temu poprzednik przez małą awarię wyzionął ducha. Do dzisiaj spogląda na mnie z półki. Nauczony życiem, zwracam uwagę na wszelkiego rodzaju przepięcia, czy na zasilaczu, czy na gnieździe AC, czy ostatecznie na usb. Długotrwałe przepięcie, zły "prąd" na zasilaczu, choćby odchył w skali 2% może doprowadzić do "nadpalenia" płyty głównej, a stąd blisko do spalenia mostu Łazienkowskiego. O pardon - mostku północnego. Ale przez 1,5 roku nic się nie stało, to po co uważać. Wystarczy tylko niewielki upadek z ok 10 cm, w ochronnym etui, na gumę, żeby wbić i złamać jedno z 3 gniazd usb. Oczywiście w gnieździe musi być nanostick od myszki, ale kto by zwrócił na to uwagę. A mądrzejsi mówili: "Cwaniaku, spadnie Ci i w najlepszym razie - po usb".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co robić - biec do serwisu - naprawiaczy - magików (ewentualnie samemu, jeśli nie jesteś związany emocjonalnie z maszynką) i prosić o wymianę usb. Oczywiście uprzednio sprawdź fora i dowiedz się, że taka operacja to koszt ok 150 zł. Ale może się tak zdażyć, że masz na tyle nietypowe usb, że żaden dostawca nie posiada części zamiennych, a Twoje usb to cała płytka. Zajebiście.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tutaj poproś - w moim przypadku magicy wiedzieli czego chcę - o odlutowanie niesprawnego gniazda. Zabezpiecz do smaku taśmą izolacyjną (a żeby wyglądało jeszcze gorzej i wkurwiało jeszcze bardziej) - najlepiej w kolorze czarnym. I czekaj na okazję na allegro.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mnie czeka? Nie kolejne wdrożenie usług google - a niepotrzebna zabawa. I tak zapomnę o spersonalizowanym logonie albo o czcionkach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale to tylko pierwiastek żartu jaki los dotyka mnie obecnie!</div>
<div style="text-align: justify;">
Inni mają gorzej, owszem. Ale ja mam wsparcie. Tego się trzymam.</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-5849941688408010812015-02-08T19:22:00.001+01:002015-02-13T22:23:51.453+01:00Ziarno Prawdy The Movie - wrażenia mieszane<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs3rKGBeCuBfu7e0dM2Yf0eM-1O0IAARK24XPI-uVsZ8HGtX7Lh9SlqHEnDKWoA6Ov4wMLrULr2wmY1bO1rH9vQkrxMgHsQziHlPiY1YPjhXIdq6Nno7bnsvm9aoC1VLBv84-XUCQMxW0/s1600/20150207_194626+(1).jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs3rKGBeCuBfu7e0dM2Yf0eM-1O0IAARK24XPI-uVsZ8HGtX7Lh9SlqHEnDKWoA6Ov4wMLrULr2wmY1bO1rH9vQkrxMgHsQziHlPiY1YPjhXIdq6Nno7bnsvm9aoC1VLBv84-XUCQMxW0/s1600/20150207_194626+(1).jpg" height="137" width="320" /></a></div>
<i>Uwaga spoilery / ale na tyle delikatne, że ktoś kto jeszcze nie widział Ziarna może czytać.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Reżyseria:<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Borys Lankosz</div>
<div style="text-align: justify;">
scenariusz:<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Borys Lankosz / Zygmunt Miłoszewski</div>
<div style="text-align: justify;">
gatunek:<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Kryminał / Thriller</div>
<div style="text-align: justify;">
produkcja:<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Polska</div>
<div style="text-align: justify;">
premiera:<span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>30 stycznia 2015</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż za film! Cóż za film można by rzec. Przyznam się szczerze, że pierwszy raz w życiu będąc w kinie / przed TV / przed kompem tak oglądałem film. Nie interesowała mnie fabuła - szukałem szczegółów. Czy było to krytyczne - na pewno, ale nie miałem takiego zamiaru. Nie jestem krytykiem. Daleko mi do kanałów YT (for example - tylko premiery z Grzegorzem Barańskim na czele). Ale idąc do kina, szedłem tylko z jedną myślą - będę dobrze się bawił - bo "trylogia" Z. Miłoszewskiego dała mi coś, czego nie miałem. Nie hobby - nie jestem bogatym skurwysynem, którego stać na hobby. Na pewno pewnego rodzaju uwielbienie dla twórczości Miłoszewskiego. Już pisałem o tym wcześniej. Polecam po stokroć twórczość Miłoszewskiego. Marzeniem jest ekranizacja "Bezcennego", ale błagam - nie spierdolcie go tak jak Ziarna. Ale od początku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
FILM</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem znawcą. Jak każdy siadam na dupie i oglądam. Może mnie wyróżniać tylko, że w większości kino jest przewidywalne i niestety nie mam frajdy z końcówek filmów. Powtarzam - większość, nie całość!</div>
<div style="text-align: justify;">
Ten film nie jest przewidywalny, jest kawałkiem dobrego thrillera. Tak dobrego, że nie przypominam sobie takiego polskiego filmu. Ale to zasługa fabuły, która oparta jest na powieści Zygmunta od Miłoszewskich. Który zbiera obecnie laury za 3cią część trylogii i jeździ po Europie z premierą pierwszej części. Mam nadzieję, że Hiszpanom spodoba się (mam nadzieję, że napisze bezbłędnie) - <b>El caso del Telak </b>czyli nasi Uwikłani. Sukces ogromny. Pan Miłoszewski, sam pisze o swoich góru na swoim profilu, więc polecam <a href="http://google.pl/">Google</a> i poszperać. </div>
<div style="text-align: justify;">
Książka jest zajebista. Słuchałem jej w większości bez opamiętania. Za co dziękuję autorowi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale co z tym filmem. Tutaj jest inaczej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Robert Więckiewicz. Lepiej dobranego aktora do roli nie można sobie wyobrazić. Może jedynie B. Linda sprzed 20 lat (żeby pasował wiekowo) mógłby na równi zagrać Prokuratora Teodora Szackiego. Co do samej gry aktorskiej - powtarzam, że znawcą nie jestem, ale na srebrnym ekranie widziałem warszawskiego Prokuratora, nie aktora. To chyba mówi samo za siebie. ALe dość tego ckliwego pierodlenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Antysemityzm, jego ukazanie - trochę mi tego brakowało.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ale książka to nie film - scenariusz różni się od pierwowzoru, do czego scenarzyści mieli pełne prawo i zrobili to dobrze.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Aby prawdzie oddać zadość, krótko o fabule. Film przenosi nas do współczesnego Sandomierza, który historycznie dostał po dupie, ze względu na jego żydowskie korzenie i późniejszy antysemityzm. Wspaniały klimat, ponury, okraszony ciętymi ripostami Prokuratora świat, w którym dochodzi do szeregu zabójstw na tle rytualnym, przez który społeczeństwo staje się żydożercami, ale czy na pewno... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego uważam, że jedną z lepszych polskich sensacji spierdolono? </div>
<div style="text-align: justify;">
1. Scenariusz, którego współautorem jest Miłoszewski</div>
<div style="text-align: justify;">
2. Długość filmu - zabrakło mi 20 minut</div>
<div style="text-align: justify;">
3. Za mało Sandomierza w Sandomierzu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ni jak ma się Ziarno do Uwikłania, w którym zaadaptowano scenariusz w luźny sposób. Więc nie można było robić lekkich odwołań jak choćby spotkania Misi z poprzednią pracodawczynią Szackiego. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ad. 1 i 2</div>
<div style="text-align: justify;">
Film dla tych, którzy pochłoneli książkę może okazać się niedosytem. Nie mówię tutaj o przemyśleniach i opisach narratora - to przecież film. Jednak wydawać się może, że Miłoszewski z Lenkoszem za bardzo zawierzyli w znajomość powieści. Dla osób, które przeczytały Ziarno, nie ma większego problemu, ale dla zapewne 95% reszty film może się okazać niezrozumiały. Jest to opinia współtowarzyszy z kina, którzy dopytywali o najważniejsze sceny.</div>
<div style="text-align: justify;">
Przykłady: </div>
<div style="text-align: justify;">
- spotkanie u Rabina Zygmunta, 1 minuta więcej<b> </b>na rozważania o KWP, które nakierowały później Szackiego byłby właściwsze. (Poza tematem - szkoda, że mimo nowoczesnego wystroju mieszkania Rabina zabrakło pięknych żydówek na ścianach... ach)</div>
<div style="text-align: justify;">
- dyskoteka i Szacki z Klarą, krótkie ujęcie, seks w mieszkaniu i rozstanie. Tyle. Brakowało mi rozdarcia Szackiego i jego ludzkiej twarzy przy tej niepotrzebnej decyzji. Za szybko.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Klara i jej praca przewodniczki i późniejsza pomoc. Szkoda, na prawdę, bo mogłaby być piękna scena z "niechcianym" knock-outem Szackiego przez jej brata.</div>
<div style="text-align: justify;">
- krakowski ekspert. Pozbyłbym się w takim natłoku zdarzeń i musu ucięcia czegoś na potrzeby filmu sceny z Krakowianinem i jego żółcią. Bo ani nie wiadomo skąd i dlaczego i po co. Nie wrócono później jak to się miało w pierwowzorze do konkluzji.</div>
<div style="text-align: justify;">
- wybuch w lochach. Za szybko... brakuje powiązania ze sceną, krzyku choćby Wilczura.</div>
<div style="text-align: justify;">
- sposób dojścia do pierwotnego rozwiązania sprawy. Zabrakło tutaj romansu z Barbarą Sobieraj i motywu jej ojca. Skrócono to nazbyt. Nie do końca spójnie i tutaj można było się pogubić. O spotkaniu Misi w kawiarni z Panią Prokurator z Warszawy nie wspominając (też mi tego zabrakło), ale tego można było się wyzbyć na rzecz ojca B. Sobieraj.</div>
<div style="text-align: justify;">
- lochy po raz 3. Może i dobrze, że w ten sposób usłyszano to co trzeba było usłyszeć - i nawiązano po raz kolejny do Klary. Ale telefon od Kuzniecowa, również był na swój sposób fantastyką, więc można było się pokusić o 3 rozwiązanie. Szkoda.</div>
<div style="text-align: justify;">
- historyk i jego ostatnie spotkanie. Znów zabrakło pewnej spójności i śmieszności z adaptacji. Która mogła dodać smaczku całej produkcji.</div>
<div style="text-align: justify;">
- zauważalny brak konsekwencji w szpitalu przy spotkaniu Szackiego i Sobieraj. Widać, że Miłoszewski balansował pomiędzy scenariuszem i powieścią, dlatego nie wychwycił niuansu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ad. 3 </div>
<div style="text-align: justify;">
Oglądając kadry z filmu, można byłoby czuć niedosyt. Mało tego Sandomierza. Zabrakło mi specyficznego podejścia Sandomierzan do Ojca Mateusza, czy szerszego spektrum miasta. Do tego te otwockie wille. Gdzie "Skurwiel City" a gdzie Sandomierz!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dużo tych... braków dla mnie. Ale są mega plusy, za które zachęcam do odwiedzenia kina. To jak Szacki rozprawił się z najlepszym przyjacielem człowieka. Sposób ujęcia, szybkość decyzji. MEGA! Sam sprawca i jego próby przemiany w ostatniej scenie z nim - tego oscarowcy nie grają. Dla niech to za trudne. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co do obsady - patrząc na każdego aktora, można sobie przypomnieć szczegółowe opisy Szackiego z powieści. Jednakże wyjątki stanowią regułę. Chodzi o Misię graną przez Iwonę Bielską (Dziękuję za poprawkę Ma Golab). Jedna jedyna scena - zagrana super. Nie dziwi mnie do końca wybór tej aktorki, ale w takim wypadku nie dziwi mi także rezygnacja z późniejszych scen z Panią Prokurator Marią Miszczyk. Bo Pani Iwona niestety nie pasowała by do rozważań Szackiego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I Modest Ruciński jako Roman Myszyński. Zagrany super. Ale... mimo, że kreacja fantastyczna, szkoda, że nie pomyślano o bonusie dla Audiobookowiczów. Młody aktor Robert Jarociński - byłby moim zdaniem wisienką na torcie. Dlaczego? To zostawiam Wam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O bonusie dla czytelników pamiętano. Rozważania Prokuratora na temat twórczości Edyty Bartosiewicz versus piosenka promująca film. Pewnego rodzaju oksymoron, który bardzo mi się spodobał.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kończąc, mimo braku możliwości nawiązań, brakowało mi również niechęci Teodora do Sandomierza, samych Sandomierzan, który opisywałem we wcześniejszych postach. <b>Ale z ręką na sercu... Polecam najlepszy polski thriller jaki <u>ostatnio</u> widziałem.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Post pisano przy wsparciu: Pepsi Max (gdyż dieta) + Queen Margot (za namową małżonki). Połączenie okazało się trafione.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pijcie, na zdrowie</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-3650780033105516262015-02-05T20:20:00.002+01:002015-02-05T22:56:30.533+01:00Google Apps ver. Edukacyjna (Dla Uczelni Wyższych)<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.cirrusinsight.com/wp-content/uploads/2014/11/Google-Apps-for-Education.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.cirrusinsight.com/wp-content/uploads/2014/11/Google-Apps-for-Education.png" height="160" width="320" /></a></div>
Udało się.</div>
<div style="text-align: justify;">
Miesiąc przygotowań. Konfiguracji. Tworzenia prostego helpdesku. Zakładania kont zgodnie z wytycznymi lub ich braku. Udało się.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejna POLSKA Uczelnia Wyższa wdrożyła u siebie Google Apps dla Uczelni Wyższych. </div>
<div style="text-align: justify;">
Komercyjna wersja jest marzeniem każdej korpo. 4$ za użytkownika miesięcznie, tutaj jest to w pełni darmowe. Możliwe założenie nieograniczonej ilości skrzynek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Krok po kroku/step by step</div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">Założenie konta Google Apps</li>
<li style="text-align: justify;">krótka weryfikacja domeny oraz licencji edukacyjnej</li>
<li style="text-align: justify;">Tworzenie kont pracownikom administracyjnym</li>
<li style="text-align: justify;">Równocześnie pobieranie z baz danych struktury studentów oraz implementowanie CSVki do systemu</li>
<li style="text-align: justify;">Równoczesne przypisywanie do odpowiednich Google Grup</li>
<li style="text-align: justify;">Równoczesne dodawanie odpowiedniej ikony dla pracowników (względy estetyczno-uczelniane)</li>
<li style="text-align: justify;">Pierwszy problem - subdomena mimo, iż hierarchicznie jest pod domeną wymaga oddzielnej konfiguracji</li>
<ul>
<li style="text-align: justify;">Cel - studenci będą korzystać z ...@student.nazwauczelni.pl</li>
<li style="text-align: justify;">Panel przyjmuje możliwość tworzenia "pod organizacji", jednak w niej konta mogą być tworzone ręcznie. 1200 sztuk - no fucking way!!!</li>
<li style="text-align: justify;">Import struktury studenckiej do nazwauczelni.pl - i przenoszenie mozolne, zaznaczając pojedynczo rekordy. (Można byłoby trochę szybciej - ale konta administracyjne już są w "organizacji")</li>
<li style="text-align: justify;">Zaznacz wszystko - brak opcji</li>
<li style="text-align: justify;">Konta pojawiają się na liście podobnie jak facebook wall - im niżej jesteśmy tym ładują się kolejne.</li>
<li style="text-align: justify;">Udało się. </li>
</ul>
<li style="text-align: justify;">Tworzenie odpowiednich scenariuszy działania oraz reguł wewnątrz appsów</li>
<li style="text-align: justify;">Stworzenie strony logowanie na sites.google.com - z wyjaśnieniem idei</li>
<li style="text-align: justify;">Sprawdzanie oraz poprawki</li>
<li style="text-align: justify;">Pobranie pakietu instalacyjnego dla każdego użytkownika - chrome / drive etc.</li>
<li style="text-align: justify;">Ostatni etap - zmiana rekordów strefy dns (mx) - niestety problem - brak haseł do serwera wewnętrzne. Ale powiedziane A - trzeba zamknąć sprawę. Dziś o godzinie 14.30 Google Apps dla Uczelni w pełni funkcjonalne</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Co przede mną:</div>
<div>
<ul>
<li style="text-align: justify;">Instalacja pakietu startowego</li>
<li style="text-align: justify;">Szkolenia</li>
<li style="text-align: justify;">Poprawki</li>
<li style="text-align: justify;">Przeniesienie możliwych danych - kontakty / poczta</li>
</ul>
<div style="text-align: justify;">
Info z google.com - "Wdrożenie Google Apps zajmuje średnio sześć tygodni." - co jest prawdą - dla jednego człowieka z innymi zadaniami + czas po uruchomieniu.<br />
<br />
Piękna sprawa. Zobaczymy jak będzie działać w "strukturze" administracyjnej Uczelni Wyższej.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-30015710452089988812015-01-28T21:56:00.000+01:002015-01-28T21:56:10.475+01:00PolecamDziś się zaczytałem i mogę tylko polecić: <a href="http://www.mrkt.pl/">http://www.mrkt.pl/</a>Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-62948749270170658202015-01-26T23:03:00.001+01:002015-02-05T23:22:09.785+01:00Testowy post nadgarstkowy<div dir="ltr">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicopT7H6ZVMaKYWGyHT1SNjjj-AiO21IetY8X-oWXLp-pADfN-9ibbmQhggZ0qc2fIH1Em9YpJI3NBB68biIy4jbBgMrXc2_cM0TB9suDSyeU3DBVKQaqyE-PHdBVQhLAYWXYE0s1qQeU/s1600/zdj%2525C4%252599cie.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicopT7H6ZVMaKYWGyHT1SNjjj-AiO21IetY8X-oWXLp-pADfN-9ibbmQhggZ0qc2fIH1Em9YpJI3NBB68biIy4jbBgMrXc2_cM0TB9suDSyeU3DBVKQaqyE-PHdBVQhLAYWXYE0s1qQeU/s640/zdj%2525C4%252599cie.JPG" height="150" width="200" /> </a>Na rece mam moje uchochane s5 w etui do biegania.</div>
do niego podpiety kabelek micro - usb. W niego wpi´ta jest bezprzewodowa klawiatura z touchpadem. Bedzie mozna popracowac.<br />Wada - brak polskich fontow - ale to rozpracuje.<br />Bedzie mozna popisac. Uksztalwotac sie. Zobaczymy jak to wyjdzie.Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-76631271163390027662015-01-26T22:52:00.000+01:002015-01-26T22:52:50.250+01:00Dzień z życia<div style="text-align: justify;">
Kończy się kolejny dzień z życia. Platforma wyprzedza Pisss. SLD rośnie w siłę, a PSL spada. Twojego Ruchu już nie ma. Można by rzec - a nie mówiłem? Niebywałe rzeczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Polacy w dość dramatycznym stylu awansowali do ćwierćfinałów w piłkę ręczną wygrywając ze Szwecją 24 do 20. Brawo.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja - spóźniłem się dziś do pracy - pojechałem kolejnym pociągiem. I tutaj niespodzianka - byłem 3 w pracy. De facto spóźnienie wyniosło 15 minut. Dobra alternatywa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W pracy cichuteńko dochodziły dźwięki z playlisty pt. MOTHERFUCKERS. M.in. Dr Dre i Snoop.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety w pewnym momencie przeszedł mnie żydożerczy chłód. Niestety.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nadal nie stać mnie na "poukładanie" trybu dnia - żeby oprócz pracy w pracy i w pracy w domu zrobić coś pożytecznego / lub relaksującego. Ni chuja nie wiem jak się za to zabrać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i to najgorsze uczucie na świecie. Każdy doznał takie uczucie na swój spersonalizowany sposób. Ja je odczułem dzisiaj. Odtrącony.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bezcenny Z. Miłoszewskiego rozwinął się niesamowicie. Przestaje już wkurwiać lektor. Nie o tym dziś, bo jutro już się nie spóźnię.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dobranoc.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pijcie na zdrowie.</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-53177956297807144042015-01-14T21:30:00.005+01:002015-01-14T21:30:53.711+01:00Thanks Google<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihgCpYTP2grq6uuVyL71-koOrz9Hi_XAgD0nZ9HtzX_VB12Rep44M99iv2h18NDxK6ioOfva-Qp_KVuJooV18aU4FCjuMss8OD0UcJmwyx5N8eXNTYR9zXcJI0NM0IRD2xZyjDihDQQos/s1600/uro+google.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihgCpYTP2grq6uuVyL71-koOrz9Hi_XAgD0nZ9HtzX_VB12Rep44M99iv2h18NDxK6ioOfva-Qp_KVuJooV18aU4FCjuMss8OD0UcJmwyx5N8eXNTYR9zXcJI0NM0IRD2xZyjDihDQQos/s1600/uro+google.png" height="183" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Thanks Google.</div>
<div style="text-align: justify;">
Może nie idzie tego wywnioskować - ale jestem "funem" Google. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlatego od lat staram się szerzyć swiadomość użytkowników komputerów na temat google drive czy google apps.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autentycznie miło mi się zrobiło wchodząc na http://google.com - why? Rzadko korzystam z wyszukiwarki w ten sposób - Google Chrome rzecz jasna wyszukuje w niej z paska adresu. Ale zapewne codziennie odwiedzam ją dziesiątki razy - nie setki, jak miało to miejsce przed Chrome - lata temu. A tutaj co - miła niespodzianka. Doodle z grafiką urodzinową i podpis - Wszystkiego najlepszego M!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiem, że to bot - a może? Ale i tak pięknie dziękuję :)</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-87632964317858972402015-01-12T20:38:00.001+01:002015-01-12T20:38:33.351+01:00Sytuacja niczym dobra amerykańska whiskey<div style="text-align: justify;">
Duma. Tyle powiem. Pierwszy "poważny" klient. Nad którym przysiadłem. Którego wytyczne wykoanłem ze skrupulatnością i zaangażowaniem, bez zbędnej polemiki. Nadałem rys bardzo ogólnym pomysłom. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Klient zadowolony. Skrzydła w górę, szklanka w dół. Cieszę się.</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-85681580535205772382015-01-08T22:08:00.000+01:002015-01-08T22:09:44.989+01:00Unia brzeska - 1596 r.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s3.amazonaws.com/tgc-ee2/articles/islam_024.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://s3.amazonaws.com/tgc-ee2/articles/islam_024.jpg" height="138" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Cień padł na Europę. Nie zależy mi na dyskursie o muzłumanach, islamistach, katolikach czy innych. Nie. Ale co innego przychodzi mi na myśl. To, że jest to już kurwa stosunkowo za blisko.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale czy mamy się czego obawiać? Moim skromnym zdaniem nie. </div>
<div style="text-align: justify;">
To co wydarzyło się we Francji 2 dni temu to specyfika krajów zachodnich - innego modelu społeczno-ekonomicznego. Owszem, obecność w Afganistanie czy Iraku nie dodaje nam +10 do zajebistości w tej sytuacji, ale rola naszego kraju od wieków była zgoła inna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy jak jakiś debil wysadzi się na Centralnym, będzie to zaprzeczenie tego wywodu? Nie. To będzie wyjątek od reguły. Już spieszę z wyjaśnieniami. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jak słyszę pierdolenie, że islam to religia kompromisu, religia tolerancyjności (co jest główną zasadą Koranu), czy też jest religia miłości - to z lekka nie wierzę w te słowa. To tylko słowa. Niestety radykalne oddziały są coraz silniejsze, mimo że ich członkowie to margines całego świata islamskiego, to nie rzadko to właśnie oni mają kasę czy wykształcenie. O tym wszyscy wiemy - to zrozumiałe.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żadna religia nie jest tolerancyjna. Sącząc delikatnego drinka z CC+B w temperaturze pokojowej (bo po ostatnim tylko mogę sączyć, a temperatura? Cóż "on" jest jeszcze lepszy) na myśl przychodzi mi jedno wydarzenie historyczne. Wydarzenie nietuzinkowe - lekceważone przez Europę. Rok 1596 - Unia brzeska. Krótko i na temat: My potęga - Papież nakazuje wypędzić duchownych prawosławnych, duże naciski szlachty prawosławnej, ale przede wszystkim wysoki poziom tolerancji. Nigdy później w historii nic takiego nie miało miejsca. Bardziej po polsku: Unia miała na celu podporządkowanie Kościoła prawosławnego jurysdykcji papieskiej na terenach Rzeczypospolitej, przy zachowaniu przez Kościół prawosławny dotychczasowego obrządku. Za unią opowiedziała się większość hierarchii prawosławnej, w tym metropolita kijowski i halicki Michał Rahoza. Przeciwko unii było dwóch biskupów prawosławnych, za unią opowiedziało się sześciu biskupów. (źródło wikipedia). Innymi słowy zamiast wytępić w pizdu - połączono Cerkwię prawosławną z Kościołem łacińskim w RON (dokonane w Brześciu Litewskim w 1596 roku). Część duchownych prawosławnych i wyznawców prawosławia uznała papieża za głowę Kościoła i przyjęła dogmaty katolickie, zachowując bizantyjski ryt liturgiczny. Coś jak grekokatolicy - bardziej znani - w złotych szatach na pogrzebach Papieży (śmieszni z brodą).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co ma to do rzeczy - mamy w genach tolerancję - podstawowy dogmat islamu. To jest Nasza silna cecha, niestety nie pielęgnowana do tego stopnia - że zanikła u większości polaczków. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tak - zdaję sobie sprawę, że Nasz naród ma łatkę bez mózgów nietolerancyjnych. Chwalimy się - "Ja jestem tolerancyjny - ale żydów i murzynów na asfalt bym zamienił" - ale czyny mówią same za siebie - taki pewnego rodzaju promyczek nadziei - jak już są jakieś ruchy z naszej strony - są one odstępstwem od reguły.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I oni o tym wiedzą - czym innym jest polityka imigracyjna i jakość życia w RP - nie przyciągamy. I dobrze. Jesteśmy z boku - z łątką antysemityzmu/żydożerstwa i rasizmu. To dlaczego w Chicago, Londynie czy Hamburgu nie poszliśmy z widłami na nich - bo lubimy pierdolić. Pierdolenie to cecha, która zastępuje tolerancje. Och i ach.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego się nie boję - może antysemityzm był i jest, ale nie o tym teraz. Ale nie wśród pokolenia 1980+ 1990+. Nie bez powodu, jeśli chodzi o odchyły seksualne - to największy procent mężczyzn (o ile można to nazwać anomalią???) - chciało by wskoczyć na dużą babę, ale zaraz za tym "marzeniem" jest słodka murzynka. Ot rasiści. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie ma u nas zamieszek - bo nie ma z kim na tym podłożu. Mniejszość jest mniejszością marginalną - z którą można kooperować - choć nie wiem, jak by to było, gdyby chciano nam narzucić nie nasze zaściankowe rytuały. Jak choćby ubój rytualny. Brawo - nie wyszło. I dobrze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Karma nas nie dosięgnie, bo nie ma za co.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pijcie, na zdrowie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Może jutro o Androidzie - jak się uda? Who knows.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-87469553426198638942015-01-06T21:26:00.002+01:002015-01-10T21:37:48.167+01:00PrzesadaMimo uwielbienia do Whisky - wczoraj przesadziłem. Tak przesadziłem, że pić nie będę. Będę degustował. Brrr...Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-66531964025814544262015-01-03T23:31:00.001+01:002015-01-07T23:04:02.647+01:00Mountain Dew versus whisky<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b3/Mountain_Dew_logo.svg/2000px-Mountain_Dew_logo.svg.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b3/Mountain_Dew_logo.svg/2000px-Mountain_Dew_logo.svg.png" height="143" width="200" /></a></div>
Tak. Właśnie biorę do ust moją ulubioną szklankę - notabene z zestawu kupionego z <i>Ballantine'sem</i>. W środku Whisky - <i>Johnie Walker oraz Mountain Dew</i>. Stosunek proporcji 1:5 - by wyczuć walory smakowe (mimo różnej opinii o <i>Red Label'u</i> - lubię go od czasu do czasu - dobrze się na nim testuje drinki).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czas na pierwszy łyk. Szklanka stoi przede mną już 12 minut. Ale "gorąca" relacja wydaje mi się lepsza. Do roboty...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem. Uczucie mieszane. Zacznę od tego, że nie jestem koneserem. Ja po prostu lubię whisky. Trochę w życiu jej wypiłem, w różnych postaciach. Trochę eksperymentowałem. Jedno jest pewne - lubię ten smak - i lubię brak bólu głowy po spożyciu dawki powyżej 0.8 - 0.9 l. Jak się bawić to się bawić. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest inaczej niż z "wyświechtaną" <i>Colą</i>. Która, wg mnie powstała by robić z nią pyszne drinki z różnego rodzaju whisky zaczynając od <i>Golden Loch</i> - kończąc na <i>Jack'u Danielsie</i>. Bo są "melted". Czyste również smakują. Ale jak drink to drink i na tym się skupiam. Cola daje znajomy - łagodny, słodki smak. Można go określić słowem - miły. Ale po wypiciu dzisiejszej mikstury wiem jedno - zniekształca ona smak whisky. I to bardzo. Wniosek nr 1. - <i>Mountain Dew</i> nie zniekształca smaku whisky w tak znaczącym stopniu jak <i>coca-cola</i>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy wyprze ten smak W+Dr Pepper - nie sądzę - choć już wiem, że i tutaj zniekształcenie smaku jest większe. Przy większych proporcjach MD+W smak byłby ostrzejszy (zaraz to sprawdzę) - co byłoby dobrym sumptem dla tych, którzy nie odważyli się pić tego trunku bez mieszania z napojami gazowanymi. Pewien kompromis. Cały czas popijam. Wniosek nr 2. - idealny drink dla niezdecydowanych - do powolnego sączenia przy kominku (lub przy blogu). Rozmyślania nad smakiem - same przychodzą do głowy. Dobre.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla osób, które nie próbowały - polecam. W spokojny wieczór do rozmyślań sądzę, że to dobra alternatywa. Wniosek nr 3. - kolor drinka jest zbliżony do koloru whisky. Dwie kostki lodu i zmniejszanie proporcji spowodowałoby gorętsze rozmyślenia. Kto wie, może dzięki temu znajdzie odpowiedź na najważniejsze pytanie - jaki jest sens życia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Smakuje mi to zestawienie, choć będę się wahał przed zastosowaniem go w większym gronie. Smak jest na tyle intymny, że na razie nie chcę się nim dzielić podczas większych ilości spożywania trunków wysoko procentowych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Mountain Dew was intended to be a mixer for whiskey ...</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Połóweczka zwróciła mi uwagę, że nie dotrzymuję obietnic. Może na wyrost powiedziane, ale coś w tym jest, choć nie tak strasznie jak mi się wydawało.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Obiecałem jedynie opisać żydożerców. Ale raz jeden pozostanę przy wspaniałym temacie whisky. Na to przyjdzie czas.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednakże, podzielę się krótko wrażeniami na temat <i>Ziarna Prawdy</i> Zbigniewa Miłoszewskiego. Dziś zakończyłem miłą 13 godzinną przygodę z tą powieścią kryminalną. W warunkach zacnych - ciepła kąpiel wraz z poranną kawą. Powieść ma dwa zakończenia - co jest jej wielkim atutem. Jedno okazuje się fałszywe, jednak ze względu na to, że nie chcę spoilerować - mogę tylko polecać. A polecam. Już nie mogę się doczekać rozpoczęcia odsłuchu Gniewu. Co ciekawsze - trzecia powieść trylogii - i znów nowe miasto - tym razem Olsztyn. Pan Miłoszewski idealnie trafił w mój gust - choć nigdy pewnie by na to nie wpadł, że pierwsza część rozgrywa się na ulicach, po których jeżdżę do pracy (tak już pracuję w Warszawie). Druga... o tym pisałem w poprzednim poście. A trzecia - tam spędziłem 5 lat na studiowaniu prawa. Miasto również znam, jak budynki wymiaru sprawiedliwości. Nie mogę się doczekać. Zacznę... może jutro? Najpóźniej w poniedziałek, w drodze do pracy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na przełomie września i października pisałem o swoim stosunku do Warszawy. Muszę przyznać - że do szarości - tym bardziej na początku brzydkiej zimy bez śniegu, a z wielką ilością brudnego deszczu, przyzwyczaiłem się. Dostrzegam coraz więcej plusów. Choć te chodniki... ten brud. Ale ludzie - i tutaj zaskoczenie - mili. Nad wyraz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pijcie, na zdrowie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-51767018416470993392015-01-01T23:09:00.000+01:002015-01-07T23:04:12.652+01:00Systematyczność a'la New Year<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASo-PJv4MbUWfqEo66R-SBADLq-aRVGBnTjCtiF6oSOeQN2-GiJfgvEoa0QSqcW2o6un6tGBK7EdtHhVNn5GT6XBNoNY8LSTLrDJDaOgY1hZzvAQYpBAEuYobux13evijAiixuFjSeu4/s1600/miniaturka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASo-PJv4MbUWfqEo66R-SBADLq-aRVGBnTjCtiF6oSOeQN2-GiJfgvEoa0QSqcW2o6un6tGBK7EdtHhVNn5GT6XBNoNY8LSTLrDJDaOgY1hZzvAQYpBAEuYobux13evijAiixuFjSeu4/s1600/miniaturka.jpg" /></a></div>
Ile można narzekać. Nie piszę - i narzekam, że nie piszę - a kogo to jest wina - o ile można to rozpatrywać w kontekście winy? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja, żesz jego mać. Tylko moja. Wszystko jest. Aplikacja na tel - jest. Przypomnienia - są. Zapisywanie przemyśleń - jest. I wielki chuj z tego. Oczywiście w tym momencie mogę się tłumaczyć sam sobie. Wielkie zmiany w życiu, załamanie nerwowe, walka z żydożercami, dla których Pan Naszej kultury nie był żydem. A był i nic tego nie zmieni. Jezus sam w sobie nie był w miligramie podobny do tego faceta, który pojawia się na reprodukcjach z wizji św. Faustyny. Ba... to nawet nie ona tak go przedstawiała. Ale rzecz jasna - jej pierwsza wizualizacja nie pasowała do marki, więc wymyślono / ogładzono bokserski podbródek itd. na potrzeby korpo. Ale sama twarz nie powie nam tego czy był żydem, czy nie - polecam odpowiednią lekturę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wtrącenia - maskara, badziew mojego braku profesjonalizmu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy się wytłumaczyć... może będzie lżej, a może jeszcze gorzej. Cały czas zastanawiam się nad publikacją tegoż słodkiego blogaska szerzej. Ale najpierw chyba trzeba doprowadzić go do jakiejś formy. Właśnie - jakiejś.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomysły są na wpisy oprócz whisky - który jeszcze żaden nie wyszedł, na tutoriale sem&seo, DTP, PS. Się zobaczy. Teraz ok godziny 6.30 - 7.15 i 15.30 - 17.00 mam trochę czasu na myślenie. Ale niedługo dzięki drugiej połówce (nie połówce o gorzkim, choć wspaniałym smaku dębiny - a o sensie mego jestestwa) będę miał kolejną możliwość na oddanie się sile słowa pisanego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziś obchodzimy w Naszym kraju Happy New Year. Z <i>Polsatem</i> bawiło się 4 000 000 ludzi przed telewizorami - co dało im pierwsze miejsce w rankingu "oglądaczy" 23,8% (czy coś takiego - dane z wydarzeń), zaraz za słoneczną telewizją uplasowała się <i>TVP2</i> z transmisją z Wrocławia z 4 230 000 miłymi ludźmi przed ich płaskimi, wątpliwej jakości telewizorami co dało im 23 punkty procentowe (źródło - Wiadomości i Wydarzenia). Tak się złożyło, że co telewizja - to ma swoja wyniki, zapewne przy takich rozbieżnościach musieli maczać paluszki mega sprawnie liczący z <i>PKW</i>. Zapewne za 2 lata uzyskamy prawidłowe wyniki. Ale wychodzi na to, że matematyka to kłamliwa judaistyczna nauka, którą powinniśmy odtrącić wraz z Holocaustem. Ale nie o tym. Ten rok musi być lepszy - bo sobie nie wyobrażam, żeby był tak chujowy jak końcowka poprzedniego. Jest to jeden z powodów mojego nie pisania. Nawiasem mówiąc - szczęśliwego nowego roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żydożercy - skąd to? Dlaczego? W godzinach 6.30 - 7.15 i 15.30 - 17.00 mam trochę czasu dla siebie. Zamiast patrzeć na zmieniające się pejzaże - postanowiłem (dzięki natchnieniu połóweczki) zrobić coś tylko dla siebie. Po rzucie kostką rubika wypadło na audiobooki. Z szafy wyjąłem zakurzonego <i>ipoda</i> - którego połóweczka wygrała w 2008 roku - wersja <i>shuffle</i> (nigdy nie byłem do niej przekonany, aż do teraz - pokochałem 1 gigowy sprzęcik i nie wyobrażam sobie nic innego). Żaden smarfon / smartphone - nie odda tego oldschool'u + jakość dźwięku jest git - jak na moje niemelomańskie ucho. Szukałem, czytałem zapowiedzi. Nic mnie nie skusiło. Ale z braku większej wiedzy traf padł na Pana Zbigniewa Miłoszewskiego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy raz poczułem się jak bym wygrał w totolotka. W sumie drugi - pierwszy był jak rozkochałem w sobie pewną czytelniczkę tego bloga - zwaną dalej połóweczką. Pan Miłoszewski, któremu wtórował Pan Robert Jarociński, są dla mnie mistrzami świata. Robert Jarociński (pomijam formę grzecznościową, ze względów stylistycznych) - aktor, lektor - ryje czerep. Tak zajebiście zagranej roli narratora nie słyszałem. Gej - cieniutki głosik, <i>this number is currently unavailable</i> - jak bym słyszał automat. Kryminał - warszawski kryminał - Miłoszewski ma niesamowitą fantazję. Mój sceptycyzm minął po 4 minutach od rozpoczęcia przygody z <i>Uwikłaniem</i>, później tylko szukałem wolnej chwili na odsłuch. Z <i>Uwikłaniem</i> uwinąłem się w 7 dni - przy wielu obowiązkach (o tym później). Potem <i>Ziarno prawdy</i>, które kończę (wszystko kupione - legal). A tutaj szok i wkurwienie. Sandomierz. Pierwsza myśl - jak ten biedny Teodor Szacki będzie robił to samo co w Warszawie. Z ojcem Don Mateo? Masakra. Co to kurwa - Złotopolscy? Ale moje wkurwienie było idealnym odwzorowaniem wkurwienia głównego bohatera z <i>Uwikłania</i> (Tak - to trylogia - Ziarno prawdy - chronologicznie jest drugie). Idąc tym tropem, czujemy (nie wczuwamy - a czujemy) podobną emocję co główny bohater i to jest coś z czym mogę się zgodzić. Takiego zabiegu socjotechnicznego w życiu bym się nie spodziewał. Majstersztyk. Panowie "szapo bas"! Polecam. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wyobrażam sobie jak idę obok PKiN i Panienka z <i>Eski</i> pyta - czego słuchasz? Ja na to - Ziarno prawdy Zbigniewa Miłoszewskiego.</div>
<div style="text-align: justify;">
PE: Ale co to? - wycedziła z miną srającego kota na pustyni</div>
<div style="text-align: justify;">
J: Taki polski<i> Harry Potter </i>z elementami <i>Mein Kampf</i> kretynko.</div>
<div style="text-align: justify;">
(Oczywiście nic z fantasy nie ma to wspólnego - ale trzeba się przygotować na każdą okoliczność polskich kanałów muzycznych - mądry Polak przed szkodą)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nawiązując do żydożerców - nie będę spoilerował powieści Pana Zbigniewa Miłoszewskiego - ale to dość częste określenie w sandomierskiem światku. Określa ono strach polskiej "jenteligencji" - Cyt. "Jak każdy wykształcony Polak boisz się przylepienia łatki antysemity". Ja nie będę nikogo oczerniał. Nadaję tylko pseudonim artystyczny, który nawiązuje do prywatnych rozmów i postaci literackich. Sądzę, że przepis artykułu 212 Kodeksu Karnego z 1997 roku z późniejszymi zmianami nie dotknie mnie nigdy za taką interpretację. Ale kto wie. Wszystko przede mną. Polecam kontratyp z 213.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O żydożercach później. Jutro, za tydzień, za pół roku. Kto to wie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kończąc. <i>Mountain Dew</i> początkowo powstał z myślą o melted whisky. Podobno drink z tym napojem jest intrygujący, z lekką nutką dekadencji. Ja jestem pod wrażeniem <i>Dr Pepper</i> i whisky - w proporcjach 4:1. Jeśli ktoś pija whisky z Colą - polecam taką zmianę. Gdzie kupić? <i>Biedronka</i>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedno jest pewne - w sprawie "włączania niskich cen" nie zabiorę głosu.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Pijcie, na zdrowie.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
</div>
</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0Warszawa, Polska52.2296756 21.01222870000003751.9184766 20.366781700000036 52.5408746 21.657675700000038tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-2248658494538463762014-10-17T02:07:00.001+02:002015-01-07T23:04:20.633+01:00Rozdział 1.7.1 A może by tak...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASo-PJv4MbUWfqEo66R-SBADLq-aRVGBnTjCtiF6oSOeQN2-GiJfgvEoa0QSqcW2o6un6tGBK7EdtHhVNn5GT6XBNoNY8LSTLrDJDaOgY1hZzvAQYpBAEuYobux13evijAiixuFjSeu4/s1600/miniaturka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASo-PJv4MbUWfqEo66R-SBADLq-aRVGBnTjCtiF6oSOeQN2-GiJfgvEoa0QSqcW2o6un6tGBK7EdtHhVNn5GT6XBNoNY8LSTLrDJDaOgY1hZzvAQYpBAEuYobux13evijAiixuFjSeu4/s1600/miniaturka.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzień jakich tysiące, a jednak wkurwia. Zbyt dużo ambicji przekłada się na traktowanie jak śmiecia. A gdy już człowiek wybuchnie, to zdziwienie. Takiej jest życie.</div>
<div style="text-align: justify;">
Czasu na drinka nie ma. Widmo cukrzycy stoi otworem. Słabo.</div>
<div style="text-align: justify;">
Głosujcie na chujowe <a href="http://logodlapolski.pl/">logodlapolski.pl</a> - 3 opcje, a każda gorsza od poprzedniej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak by to mucha powiedziało... "tak, to brawo, brawo"<br />
<br />
<div>
<br /></div>
<br />
<div>
</div>
<br />
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: medium; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; line-height: normal; orphans: auto; text-align: justify; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: auto; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
Pijcie, na zdrowie.</div>
</div>
</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-22844371871920197372014-09-30T00:04:00.001+02:002014-09-30T00:09:33.566+02:00Rozdział 1.7 Dzień chłopaka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ISUdNqYrbjU/VCnXVotMosI/AAAAAAAADbs/HP3KQoxHTWw/s1600/1412028177843.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ISUdNqYrbjU/VCnXVotMosI/AAAAAAAADbs/HP3KQoxHTWw/s1600/1412028177843.jpg" height="320" width="180" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Dokładnie o godzinie 12 w nocy ukochana podarowała mi ten o to prezencik z okazji dnia chłopaka. Uwielbiamy świętować... dlatego każde Nasze święto jest dla Nas ważne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest to największa osłoda poprzedniego dnia. Dziękuję kochanie!</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-56540769009025305662014-09-28T20:14:00.001+02:002014-09-28T20:14:28.684+02:00Rozdział 1.6 - Ja pierdolę<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASo-PJv4MbUWfqEo66R-SBADLq-aRVGBnTjCtiF6oSOeQN2-GiJfgvEoa0QSqcW2o6un6tGBK7EdtHhVNn5GT6XBNoNY8LSTLrDJDaOgY1hZzvAQYpBAEuYobux13evijAiixuFjSeu4/s1600/miniaturka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASo-PJv4MbUWfqEo66R-SBADLq-aRVGBnTjCtiF6oSOeQN2-GiJfgvEoa0QSqcW2o6un6tGBK7EdtHhVNn5GT6XBNoNY8LSTLrDJDaOgY1hZzvAQYpBAEuYobux13evijAiixuFjSeu4/s1600/miniaturka.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Przyrzeczenie - nie pisać na trzeźwo</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam 27 lat, ale nie wiedziałem, że będę tak zrzędliwy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie miałem zaczynać postów od "Ja pierdolę...", ale jak inaczej zacząć - jak "ja pierdolę".</div>
<div style="text-align: justify;">
Jedyna głęboka rzecz, która mi przychodzi do głowy to ostatnio wypowiedziany tekst pod wpływem Jack'a w domu rodzinnym: "są ludzie i jest życie" - po wytrzeźwieniu sam autor nie wiedział co ma na myśli.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego "ja pierdolę"?</div>
<div style="text-align: justify;">
To proste. Nie pisałem, bo mała zmiana w życiu rozpieprzyła jego porządek na amen. Wg Kodeksu Prawa Kanonicznego - nie jestem katolikiem - ale chrześcijaninem owszem - o tym dłużej rozważać będę w przyszłości - a odnoszę się do słowa amen.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dygresja: Jerzy Hoffman zapowiedział, że wrócą do kin krzyżacy - i coś tu pomyliłem - bo Hoffman nie reżyserował krzyżaków. Dlatego albo pomyliłem film, albo reżysera - ale mniejsza. Film będzie odnowiony - i tutaj kojarzę, że w radyjku mówili o krzyżakach. Skrócony itd. "Bo dzisiejszy widz jest inny od widza z tamtej epoki. Film nie musi być tak dosłowny jak kiedyś". I chuj warte stwierdzenie, bo oprócz mnie inni kretynieją w szybszym tempie. I jak nie powiesz, nie rozrysujesz, nie dasz terminów - to wiedz, że nie będzie Ci zrobione. Jak wypełnisz powyższe klauzule - masz tylko 30% powodzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wracając do poprzedniej myśli - dygresja - miała na calu wytłumaczenie "tłumaczenia" do słowa amen. </div>
<div style="text-align: justify;">
Co się zmieniło w życiu... chuj Was pewnie to interesuje, ale jadąc sobie z żoną po autostradzie, z pięknych okolic najbrzydszego maista w Polsce - dygresja poniżej - do miasta rodzinnego, przy 150 km/h wyciekł olej do turbiny, turbina się rozjebała (jak inaczej to nazwać, zważywszy na koniec historii), nie zdążyłem wychamować i zatarłem silnik. Tak - jestem asem. Krótko - naprawa zajebiście droga. Wesele znajomej, bez możłiwości wypicia choćby słabej whisky, ba - bez możliwości picia z kim innym bom tak posadzony. Po wypiciu pewnej ilości alkoholu zaprzestałem - bo ciężko się tłumaczyć, że nie jest się alkoholikiem pijąc sam. Powrót pożyczonym autem (za co zajebiście dziękuję). Diagnoza ukochanej landarki - śmierć. Przeszczep niepweny, na niepewnych cześciach. Płacz, decyzja - sprzedajemy za 3700. Tak, do teraz mnie rusza ta kwota. Zakup jeździdełka z potencjałem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jak to się ma to do nie pisania - a ma - zajebiście dużo roboty, załatwianie wszystkiego, nerwy.</div>
<div style="text-align: justify;">
A nerwowy jestem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dygresja - zaraz będzie - "jak ci się nie podoba w Warszawie to wypierdalaj"</div>
<div style="text-align: justify;">
1. Nie mieszkam w Warszawie, bo syfu bym nie zniósł</div>
<div style="text-align: justify;">
2. Nie pracuję w Warszawie (jeszcze)</div>
<div style="text-align: justify;">
3. Mieszkam pod - do Warszawy jeżdże jak muszę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Miasto ma potencjał, ale ta szarość i syf - to za dużo. Odpowiadam na stwierdzenie - wszędzie tak jest - nie, kurwa, nie jest. Chodniki, drogi, w chuj reklam, centrum fajne, ale nie zadbane. Trochę pracy, mądrze wydana kasa... w drogi, chpodniki, parę uchwał o wizerunku miasta / kasa za reklamę nie komponującą się... i to wszystko. Dlatego potencjał jest.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czasu na picie whisky nie ma. Dopiero dziś, po długim czasie, usiadłem, piję drugą szklaneczkę i myślę... popracuj - ale dlaczego cały czas pracować. Dlatego też piszę. Bo to lubię.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co piję: standard, który lubię - Johnie Walker i CC.</div>
<div style="text-align: justify;">
Budżetowo, ale to nie jest złe rozwiązanie. Bo jest czas na degustację i jest czas na relaks.</div>
<div style="text-align: justify;">
Relaks w tym wypadku daje mi JW, Szczęście inne trunki, inne sprawy, inne sytuacje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
POLECAM: Zagrajcie w mini golfa. Zabawa nieziemska. Z golfem mam dużo wspólnego, jak jadę ze znajomymi ich autem do kina. Pierwszy raz, można trochę oszukać innych. Fajna sprawa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kończąc. Pozdrawiam Pana Profesora Męcinę - podsekretarza stanu w odpowiednim dla niego ministerstwie. Gratuluję taktu, ogłady, szacunku do kobiet. Nawet ja z moim zidioceniem - lepiej się potrafię zachować. Jaki rząd, jaki podsekretarz... polityka - ale Profesor? Tutaj uchylę rąbka tajemnicy - Z tą małą grupą społeczną mam wiele styczności - i większego buractwa nie znam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dumnym z siebie... napisałem. Opisałem kilka tematów z poprzendich postów. Ale na whisky przyjdzie czas. Pijcie, na zdrowie.</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-43609036972216676492014-09-15T23:52:00.001+02:002015-01-04T00:43:16.519+01:00Rozdział 1.5 - modyfikacja być musi<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuhlmJui_MtpE3nv7_fP2_9T8bSoU6wKAzUN0A-lcQJay2FeCe5zNVnCx6BQGJcGPYGg9PXKj8z0vA4XKaBp_D0l0EHCifrqoW2G0sKW8MT2uGcThh05SGGoMLbIW4Drja6ioAZd2xHDU/s1600/20140719_210653.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuhlmJui_MtpE3nv7_fP2_9T8bSoU6wKAzUN0A-lcQJay2FeCe5zNVnCx6BQGJcGPYGg9PXKj8z0vA4XKaBp_D0l0EHCifrqoW2G0sKW8MT2uGcThh05SGGoMLbIW4Drja6ioAZd2xHDU/s1600/20140719_210653.jpg" height="320" width="180" /></a></div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
Nie mogę przeboleć, tego że sam spierdoliłem chronologię. To się nie godzi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
Miałem pisać. Ale sił wieczorami braknie. Natomiast pomysły się mnożą. I co z tym zrobić? Dodaję je do keep'a. Może kiedyś do nich wrócę. </div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
Zamierzony brak chronologii, jak choćby w tym momencie, to zabieg przemyślany, za którym idą pewne następstwa oraz cele. Ale poprzedniego normalnie kurwa nie mogę przeżyć. </div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
Ale dziś znów krótko. Żona chce gadać. Coś czuje, ze niedługo blog umrze śmiercią naturalną. </div>
<div style="text-align: justify;">
Co do whisky - szkockiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kupujcie, bo za dwa dni może się okazać, że największy towar eksportowy Szkocji może być dużo droższy. Ci co nie za bardzo kumają o co chodzi, niech już dalej nie czytają. Bo nie ma tu miejsca na tak wielką ignorancje. </div>
</div>
<div dir="ltr">
<div style="text-align: justify;">
Co do samej klasyfikacji, najbardziej lubię tą: zajebista i chujowa. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ale to tylko wstęp.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale z czystym sercem mogę polecić johniego walkera Gold label.<br />
<br />
<div>
<br /></div>
<br />
<div>
</div>
<br />
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: medium; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; line-height: normal; orphans: auto; text-align: justify; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: auto; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
Pijcie, na zdrowie.</div>
</div>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-58512817139083173282014-09-14T22:36:00.001+02:002014-09-14T22:36:49.046+02:00Rozdział 1. Co kurwa jeszcze?<p dir="ltr">Wszystkiego mógłbym się spodziewać. <br>
Ale dziś tylko krótko,  że względu na stan zdrowia psychicznego i brak czasu na sen.</p>
<p dir="ltr">1. Forum i wielki minister<br>
2. Urlop - wtf? <br>
3. Landara i śmierć turbiny<br>
4. Powrót jutrzejszy<br>
5. Klasyfikacja whisky.</p>
<p dir="ltr">Rozwinięcie nastąpi jeśli przeżyje jutro.</p>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-78604024322666644442014-09-08T23:38:00.000+02:002015-01-04T00:43:30.317+01:00Wstęp - rozwinięcie<br />
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_DFwpk77xaKXgVu9PY1_QEuQMdmeiDTccUHwGY2TRbVYWhsvK4Qrm625fQG9p8Pb-96mVzgGKxmmbmXpRTDR6hhmpgxll8MCpDqA-dMSQ-e0LsAay7ZwLiRA9P-y6ZlFaxQlTygDhpng/s1600/miniaturka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_DFwpk77xaKXgVu9PY1_QEuQMdmeiDTccUHwGY2TRbVYWhsvK4Qrm625fQG9p8Pb-96mVzgGKxmmbmXpRTDR6hhmpgxll8MCpDqA-dMSQ-e0LsAay7ZwLiRA9P-y6ZlFaxQlTygDhpng/s1600/miniaturka.jpg" /></a></div>
Nic dodać - nic ująć. Ja pierdolę...</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ciężki dzień. Mało czasu. Nie wyrabiam się.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze mam problem z godziną postów, ale dopracuję. Powoli blog nabiera kształtów.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale po co?</div>
<div style="text-align: justify;">
Nie dla "muffinowej" rewolucji... TV było włączone 30 minut, a już zacząłem idiocieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To po co... Sam się zastanawiam, dla mnie, dla Żony - to za ordynarne... Dla Was? Ale tu nikogo nie ma. Dla siebie? W sumie rzucić kurwą w necie - to nie w moim stylu. To może i tak.</div>
<div style="text-align: justify;">
Będzie dobrze, pomysłów jest wiele... jeszcze je zapisuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale najpierw... trzeba ogarnąć tą grafę...<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: medium; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; line-height: normal; orphans: auto; text-align: justify; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: auto; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
Pijcie, na zdrowie.</div>
</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-50156907995399303972014-09-08T02:49:00.001+02:002014-09-09T15:01:30.862+02:00Wstęp<div dir="ltr">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_DFwpk77xaKXgVu9PY1_QEuQMdmeiDTccUHwGY2TRbVYWhsvK4Qrm625fQG9p8Pb-96mVzgGKxmmbmXpRTDR6hhmpgxll8MCpDqA-dMSQ-e0LsAay7ZwLiRA9P-y6ZlFaxQlTygDhpng/s1600/miniaturka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_DFwpk77xaKXgVu9PY1_QEuQMdmeiDTccUHwGY2TRbVYWhsvK4Qrm625fQG9p8Pb-96mVzgGKxmmbmXpRTDR6hhmpgxll8MCpDqA-dMSQ-e0LsAay7ZwLiRA9P-y6ZlFaxQlTygDhpng/s1600/miniaturka.jpg" /></a></div>
Koniec pracy na dziś. Dobranoc</div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div dir="ltr">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2003887854274372488.post-10331653919504973512014-09-07T22:52:00.002+02:002014-09-16T11:49:14.366+02:00Prolog<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASo-PJv4MbUWfqEo66R-SBADLq-aRVGBnTjCtiF6oSOeQN2-GiJfgvEoa0QSqcW2o6un6tGBK7EdtHhVNn5GT6XBNoNY8LSTLrDJDaOgY1hZzvAQYpBAEuYobux13evijAiixuFjSeu4/s1600/miniaturka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASo-PJv4MbUWfqEo66R-SBADLq-aRVGBnTjCtiF6oSOeQN2-GiJfgvEoa0QSqcW2o6un6tGBK7EdtHhVNn5GT6XBNoNY8LSTLrDJDaOgY1hZzvAQYpBAEuYobux13evijAiixuFjSeu4/s1600/miniaturka.jpg" /></a></div>
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><b>Facebook - dzień boży 3.09.2014 godz. 22.19</b></span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span>
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">"Oglądając" Facebooka - nie namiętnie - wnioski same się rzucają człowiekowi w ryj... Twarz = face, więc nie można tutaj mówić o twarzy. Maszynka zacna - do wrzucania swojego grzyba, wylewania na siebie wody i mylenie "splasha" z Ice Bucket Czelendż czy innego ustrojstwa. To wszystko fajne. Ale kurwa życie nie jest takie fajne.</span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span>
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Jak już człowiek na trzeźwo dochodzi do takich wniosków, to nie jest dobrze.</span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span>
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Najgorsze jest to, że idiociejemy. Najbardziej widzę to po sobie. Jak można zamówić 4 zegary - i nie zauważyć wielkiego czerwonego napisu - TOWAR WYBRAKOWANY. Przepracowanie - może, brak mózgu - na pewno!</span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span>
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">To, że mnie cieszą tylko faile i jakoś tylko to w internetach mi się nie nudzi - też świadczy o poziomie degradacji i uwstecznienia. </span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Ale nie o tym i nie tutaj. </span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Nie piszę na ścianie twarzy, bo nie. </span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span>
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Ciekawostki z internetów...</span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Jako, że człowiek od wszystkiego musi być do niczego (przeróbka powiedzenia don Padre w kwestii opon wielosezonowych) człowieka cieszą spokojne i w miare egzotyczne miejsca w internetach. Stwierdzam... że dla większości ludzi, z którymi obcuję taką witryną/stroną (nie - wyszukiwarką, taką do szukania) jest adres google.com (bardziej znany pod domeną google.pl). Tak niestety jest i dalsze dywagacje nie mają sensu.</span><br />
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Ale jako sympatyk/może i fan tejże korporacji (znam 60% usług, korzystam z 43% - wg testu na partnersach e.g. forum dot. kodowania na androida, keep - polecam) google zaskoczyło mnie pozytywnie. Nie jak wtedy, kiedy wszystkie komentarze na YT (tak komentuje na YT).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Do rzeczy - po wymianie słuchawki z nadgryzionego jabłka, wróciłem do poczciwego androida. Dla fanów fonów to wręcz grzech - jednakże nigdy nie otrzymuję odpowiedzi na pytanie - co ten fon Ci daje. koniec dygresji. Otóż mój androidek mnie zaskoczył, dużo się zmieniło od wersji 2.2 - 2.3, minęło też wiele lat, więc jakiś tam wyścig musi trwać. Ale... no właśnie. po powrocie z urlopiku (jakże wspaniałego i zacnego) andoidek zapytał mnie czy chcę zobaczyć coś fajnego. Oczywiście, tak tak... pomyślałem. Ten poprosił mnie - otwórz pc i sam zobacz. Ale gdzie pomyślałem... niewiele myśląc - włączyłem... logowanie... hasło... chrome... i co dalej... google.com...nie to... dobra jestem przecież już na tyle zidiociały... wyluzuję przy filmikach gdzie rusek ubrany za spongboba napierdala innego kolesia. A tutaj niespodzianka. Ikonka dzwoneczka w rogu bije niczym moje serce z rana przed wzięciem tabletek (a mam tylko 27 lat, eh...) Klik na dzwoneczek. A tutaj niezła ikonografika - moja fota w tle z łajbą w tle - tytuł wzięty z podpisu pod fotką udostępnionej tylko ukochanej... ale to nie wszystko... fajny flashik pokazujący trasę z/do... i strzałeczka w prawo. Wow strzałeczka. Kilk... kolaż z fotek - podpis dzień pierwszy. zaznaczone miejsca... podłączenie do street view. itd. Dzień ostani - rozczulający... moja ukochana i ja. Skąd on wiedział... pomyślicie. A no wiedział, bo chcę żeby wiedział. Bo kochani używający gmaila... boją siępolityki prywatności... bo rząd amerykański. Pozdrwiam użytkowników yahoo. W US&A nie byłem, a będę.... (e wielokropki, oduczę się ich). Ale pozdrawiam użytkoników naszej rodzimej poczty gdzie wystrczy wniosek!!! tylko jeden mały wnioseczek, żeby sąd umożliwił nam dostęp do poczty osoby trzeciej </span><i class="_4-k1 img sp_LWp1MpKGrs1 sx_35a5d8" style="background-image: url(https://fbstatic-a.akamaihd.net/rsrc.php/v2/yP/r/90b8T5aM1AH.png); background-position: 0px -7986px; background-repeat: no-repeat; background-size: auto; display: inline-block; height: 16px; line-height: 19.3199996948242px; vertical-align: -3px; width: 16px;"></i><span style="line-height: 19.3199996948242px;">brawo - pozdrawiam użytkowników o2 itd. A ja Barackowi nic nie zrobiłem, a że jestem dla niego ziarenkiem piasku na pustyni w Iraku... to o tyle się nie muszę martwić. Tyle na temat łączenia kont - no i może mała reklama to złe słowo - bo ja nie mam interesu w reklamowaniu. Więc co - sugestia... dla tych... dla których chcą zrobić coś fajnego w prosty sposób... nawet z grzybem - bo grzyb k/Starogardu jest najlepszy. Wejdźcie na google+. To i tak padnie, ale mam nadzieje, że zostawią parę narzędzi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Ja się tam przeniosę - tylko dla potomności - bo niebieska twarz i jej zaproszenia do gier mogą człowieka wyprowadzić z równowagi. Taak... dzisiaj otrzymałem 142 zaproszenie do gry... nie ważne w jakim okresie czasu / za krótkim żeby to zrozumieć. Ale nie będę oryginalny. Wolę pozostać przy powiadomieniach z działań: żonki, johniego wędrowniczka - dzięki temu mam rocksy do złotego trunku - ach ta żona, bratowej - żeby wiedzieć co tam się dzieje na kwadracie i tyle. Chcę zobaczyć co </span><a class="profileLink" data-hovercard="/ajax/hovercard/user.php?id=100001859222394" href="https://www.facebook.com/profile.php?id=100001859222394" style="cursor: pointer; line-height: 19.3199996948242px; text-decoration: none;">Łukasz Molo</a><span style="line-height: 19.3199996948242px;"> ma w ofercie. Wchodzę - paczam, polecam - bo warto polecić - korzystam, zapraszam na piwo i jadę dalej. A propos - nikt tak landarki nie wypieścił jak on! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Chcę popaczeć na hejt - wchodzę na profil </span><a class="profileLink" data-hovercard="/ajax/hovercard/page.php?id=108520249288383" href="https://www.facebook.com/Dakann" style="cursor: pointer; line-height: 19.3199996948242px; text-decoration: none;">Grzegorz Dakann Barański</a><span style="line-height: 19.3199996948242px;"> - oglądam filmiki - polecam nowy pomysł na game play'e (tak - nie moja wina, że mnie to wciąga - nie jakieś nagie narysowane japonki, a porządny game play okraszony porządnym KURWA). Ale potem wchodzę żeby zerknąć w komentarze - czytam - ty gruba świnio itd. Po chuj... koleś zakładał te internety, nie zidiociał jak ja... szukać potrafi - znajdzie, pozna twarz, a potem co? Oburzenie, że 26 latek przypierdolił gimnazjaliście. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">(dod. sens - będę usuwał granio-zaproszycieli)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Ordynarny się robię. To zaprzestaję. Dlatego profil </span><a class="profileLink" data-hovercard="/ajax/hovercard/page.php?id=126004467484153" href="https://www.facebook.com/dakann.tosiewytnie" style="cursor: pointer; line-height: 19.3199996948242px; text-decoration: none;">Dakann</a><span style="line-height: 19.3199996948242px;"> już nie śledzony jest przeze mnie (szyk przestawny zastosowany celowo). Tylko subskrypcje na YT - może mały koment i jazda dalej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Zasłyszane dziś - "Masz jakieś zdjęcia w internetach - hakierzy Ci je ukradno" - moich nie, bo po co. A jeśli nawet - fotki kabelków połączenia - fajne pomysły na nowe grafiki - fotki nienagiej mojej żony - a proszę bardzo. Ale "tzw. chmura" (cyt. TVN / TVP - co to jest tak zwana... - chmura to chmura - ja pierdolę - przepraszam - znowu/znów). Chodziło o iclouda - tylko pytanie - jak leniwym trzeba być - żeby dokupować (nie dokupYwać - do jasnej ...) storage za dolary - żeby tego nie zgrać. Po co robić fotę wypiętej dupy z wątpliwej jakości vaginą? Ech... nie rozumiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Wykorzystałem chyba limit słów - wiem, że tylko 1 osoba to sobie przeczyta. Ale chyba kończę z tym gównem, na yt jest ciekawiej. a fotki i tak wysyłam mailowo - bo don i mądre nie posiadają niebieskiej twarzy. Może i dobrze. Przeraziliby się co ich córka "lubi" - ja jestem </span><i class="_4-k1 img sp_LWp1MpKGrs1 sx_85e800" style="background-image: url(https://fbstatic-a.akamaihd.net/rsrc.php/v2/yP/r/90b8T5aM1AH.png); background-position: 0px -8088px; background-repeat: no-repeat; background-size: auto; display: inline-block; height: 16px; line-height: 19.3199996948242px; vertical-align: -3px; width: 16px;"></i><span style="line-height: 19.3199996948242px;">pozdrawiam</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Jeśli jednak, kogoś na tyle nuda zmusi do zaczytania się - śpieszę z wyjaśnieniem. Czas coś zmienić. Za dużo energii człowiek wykorzystuje na rzeczy nieistotne - jak choćby pryncypał. Ale tego się uczę.</span><span style="line-height: 19.3199996948242px;"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">Jednak czas pracować ku czci jego mości dalej. Jak długo - do jutra, potem do piątku.</span><span style="line-height: 19.3199996948242px;"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="line-height: 19.3199996948242px;">A kończąc - człowiek się przenosi z jednej strony pl - na drugą potem na 3... i spotyka człowieka, który mieszkał obok Twojego rodzinnego domu - odległość relatywna, jednakże i ponieważ. I wtedy obcując, pochłaniając kolejną kroplę złotego trunku - człowiek (mua) dochodzi do wniosku - wyleczę się. Można. Nie wszyscy jeszcze zidiocieli!</span><span style="line-height: 19.3199996948242px;"> </span></div>
<span style="background-color: white;"><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span></span><span style="font-family: Helvetica, Arial, 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19.3199996948242px;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="margin: 0px;">
<span style="background-color: white; line-height: 19.3199996948242px;">At the end - co niektórzy za bardzo są zapatrzeni w ministra Sikorskiego - więc idąc ich tokiem myślenia chcą dorżnąć watahy - wiec wyrzynajcie. Wracam do pracy...</span></div>
</div>
Disasterhttp://www.blogger.com/profile/00704681746907336974noreply@blogger.com0